piątek, 24 lutego 2012

Rozdział IV

Następnego dnia dziewczyny siedziały już w samolocie. Sczerze mówiąc samolot, to nie był tam jakiś luksus, ale był ok.
- No to lecimy ! Nie mogę się już doczekać.- Miki prawie, że krzyczała
- Nooo ! Mam takie przeczucie, że będzie bosko !- mówiła Melanie z podekscytowaniem.
Siedzenia były potójne. Dziewczyny wchodziły pierwsze do samolotu, więc wybrały sobie najlepsze miejsce. Jedno miejsce obok dziewczyn było wolne ( a z tego co dziewczyny się dowiedziały to każde miejsce ma być zajęte ). W ostatnim momencie wbiegł chłopka, który by nie poleciał. Miejsce było nie zajęte tylko koło dziewczyn więc podbiegł do nich i zapytał się czy jest wolne miejsce, one przytaknęły. Miki jak zwykle nie miała szcęścia i musiała siedzieć na środku, bo Melanie nie chciała, żeby ktoś koło niej siadał. Chłopak przyglądał się dziewczyną, bo najwidoczniej chciał do nich zagadać, ale nie wiedzał jak. W pewnej chwili wystawił ręke do Miki i powiedział :
- Jestem Mati. To znaczy Mateusz - uśmiechnął się i ponownie się zapytał
- A wy jak macie na imię ?
Miki wyrwała się pierwsza do odpowiedzi 
- Ja jestem Miki. Znaczy się Monika.
- A ja jestem Melanie - mówiła spokojnie .
- Miło mi- uśmiechnął się Mati .
- Nam też . - odpowiedziały razem dziewczyny .
- Gdzie lecicie ? Do Paryża ? - zapytał Mati
- Tak a ty ? - powiedziała Miki, bo Melanie była zamyślona.
- Też. A w jakim hotelu będziecie mieszkać. Nie to żebym się wypytywał, ale po prostu chciałbym wiedzieć .
- W jakimś " francja - paris " - Czytała Miki z wizytówki.
- Ej ja też ! 
- Ale super !
- Będę mógł was oprowadzić, jeśli tylko byście chciały. Byłem już raz w Paryżu u wujka i szczerze mówiąc to każdą droge pamiętam . - uśmiechał sie Mati
- Było by fajnie, ale nie chcemy się narzucać. Sam wiesz jak to mają dziewczyny - mówiła wciąż Miki
- Nie ! Oczywiście, że nie !
- To dobrze - Mówiła Miki
Mati i Miki przestali rozmawaić bo właśnie stewardesa tłumaczyła co robić w nagłych wypadkach. Po tym jak skończyła rozmawaic Miki ociągnęła się i powiedziała:
- Chce mi się spać ! - po czym ziewnęła
- To śpij - powiedział Mati 
- Nie mam poduszki - zaśmiała się przez ziewanie
- Czekaj ja mam w torbie to Ci dam - powiedział Mati
- Nie, nie ja żartowałam - śmiała się Miki
- Aaaa . - zaśmiał się Mati
- Obudzisz mnie jak będziemy lądować ? - pytała Miki
- Jasne nie ma sprawy . - uśmiechnął się Mati
- Dobra, dzięki dobranoc - mówiła Miki
- Dobranoc - uśmiechnął się Mati.
Podczas gdy Miki spała Melanie nic nie mówiła Matiemu, uważała, że nie powinno się rozmawiać z nieznajomymi.
Miki oczywiście ie mogła spać w jednym miejscu tylko musiała się przewracać z boku na bok. W penym momencie Miki śpiąc położyła swoją głowę na ramieniu Matiego. Mati nie miał nic przeciwko wręcz przeciwnie chciał, żeby Miki było jak najwygodniej. Pote Miki już wogóle się nie kręciła. Widocznie musiało być jej wygodnie.
Mati zauważył, że samolot zaczął się obniżać. Więc powoli zaczął budzić Miki. Miki chcąc nie chcąc musiała sie obudzić, ponieważ nie mogłaby spać wiecznie.
- Już jesteśmy - uśmiechnął się Mati
- Cooo ? - Mówiła zdezorientowana Miki
Dopiero po około 1 minucie otworzyła szerzej oczy i zobaczyła, że jej głowa leży na ramieniu Matiego ! Troche się skrępowała.
- Przepraszam, że spałam na twoim ramieniu . - mówiła zwstydzona Miki
- Nic się nie stało. Zawsze do usług - mówił Mati spoglądając dziewczynie w jej oczy.
Miki się zarumieniła.
Miki, Mati i Melanie wzięli swoje bagaże i pojechali taksówką do swojego hotelu. Poszli do recepcji po klucze i pojechali windą do swoich pokoji.
- To jak idziemy gdzieś jeszcze dzisiaj ? - zapytał Mati 
- Nw. powiemy Ci jak się rozpakujemy - uśmiechły się dziewczyny.
- Ok. To najwyżej zapukajcei do moich drzwi i pójdziemy zwiedzać Paryż .
- Ok - powiedziały.
Miki i Melanie weszły do swojego pokoju. Było w nim ta pięknie, że dziewczyny nie mogły się napatrzeć. Melanie nie była zbytnio zachwycona od samego początku, ponieważ zdenerwoała się tą rozmową w samolocie.
- Miki kłopotów chcesz sobie narobić ? - mówiła zdenerwowana Melanie 
 - Ale o co Ci znowu chodzi ? 
- O to, że rozmawiasz z nieznajomymi i jeszcze potem mówisz, w którym hotelu mieszkamy !
- Ale przeciez i tak i tak by się dowiedział, gdzie będziemy spędząc noce !
- Tak ale sam by się o tym dowiedział, a nie od Ciebie ! krzyczała zdenerwowana Melanie .
- No to dobrze to następnym razem wogóle nie będę się odzywać ! Sama sobie wszystko rób ! Sama nawiązuj znajomości i wogóle ! - Łzy napłynęły Miki do oczu i powoli zaczęły spływać po policzku.
- A teraz przepraszm Cię najmocniej al musze iść do Toalety na kolejne 3 godziny ! - mówiłą zdenerwowana Miki
Miki szybko wzięła swoja torbe i zamknęła się w łazience.
- Miki przepraszam, ja nie chciałam . - mówiła Melanie .
- Najwidoczniej chciałaś, bo to ty zaczęłaś pierwsza kłutnie - krzyczała Miki, po czym zaczęła jeszcze bardziej płakać .
- Miki !
- Wyjde z tąd dopiero za 3 godziny ! Ty możesz sobie wszystko robić SAMA zachowuj się tak, jakby mnie tutaj nie było ! 
Miki szybko wyciągnęła mp4 i słuchawki i zaczęła słuchać od razu piosenek swojego ulubionego zespołu. Melanie nie wiedziała, jaki to był zespół, bo bała się, ze ją wyśmieje. A tak już wgl na marginesie Miki bardzo chciała pójść na ich koncert w Paryżu, który miał być właśnie blisko ich hotelu. Mama Miki bardzo dobrze o tym wiedziała, więc kupiła jej bilet z vipem, bo Miki nie dawała spokoju mamie. Ciągle tylko marudziała, że chciałaby ich zobaczyć .
I tak oto jakoś minęły te 3 godziny Melanie chcąc nie chcąc musiała coś robić. Gdy Miki wyszła Melanie zerwała się szbko z fotela ( bo właśnie tam siedziała ) i zaczęła przepraszać Miki
- Miki przepraszam, przepraszam i jeszcze raz przepraszam. Nie chciałam tak an ciebie naskoczyć. Martwie się o Cb. i dlatego właśnie tak zareagowałam.
- Ok, ok. Ale wiesz co przemyślałam pewne rzeczy i muszę ci cos powiedzieć .
- No to zamieniam się w słuch - mówiła z zaciekawiniem Melanie
- No to ... hmm jak by Ci to powiedzieć. Może najpierw tak, żebyś sie ze mnie nie śmiała ! Ani trochę !
- Ani trochę ? hmmmm ? ok .
- Ok . To wiesz, że ja mam swój ulubiony zespół, o którym nie chciałam ci powiedzieć ?
- Takk . Mów dalej .
- No to tym zespołem jest ......
- No mów ! - krzyczała Melanie
- One Direction ! -powiedziała szybko po czym znowu pobiegła do toalety.
Melanie wstała wstrząśnięta tym co usłyszała i zaczęła się w duchu śmiać. Miki wróciła z toalety i popatrzyła się na Melanie.
- Czemu mi nie powiedziałaś - zapytała Melnie .
- Bałam się, że mnie wyśmiejesz .  A i tak wgl. na marginesie za 3 dni jest ich koncert w Paryżu i ide na ten koncert. Mama kupiła mi bilet .
- No ok. Jak chcesz.
- Ale wiesz co - zaczęła Melanie 
- Hmm ?
- Ja też ich lubie, ale też bałam się twojej reakcji . 
- Heh - zaśmiała się Miki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz