niedziela, 11 marca 2012

Rozdział XIX


I tak właśnie powstała wielka woja na poduszki, która trwała 30 minut. Po 30 minutach Miki rzuciła się na łóżku i powiedziała :
- Ja już się nie bawię ! Nie mogę ! - powiedziała
- Jak dobrze ! - powiedział Liam i także rzucił się na łóżko.
****************************
Liam i Miki zasnęli od razu po tym jak zmęczeni zabawą rzucili się na łóżko.
Miki obudziło swędzenie nosa. Podniosła głowę, przetarła oczy i zobaczyła brązowe, pachnące włosy Liama. Jego głowa spoczywała na klatce piersiowej Miki. Miki zaśmiała się i postanowiła, że zrobi mu zdjęcie. Sięgnęła po telefon z szafki nocnej i wyciszając telefon zrobiła mu zdjęcie. Patrząc na nie, tylko się uśmiechnęła i bez chwili namysłu wrzuciła je na twittera dodając komentarz :
' Świetnie się wczoraj bawiłam rzucając w Ciebie poduszką. Chcę powtórkę ! Zastanawia mnie tylko dlaczego ona Cię rzuciła. Jesteś przecież takim wspaniałym, miłym, opiekuńczym i słodkim chłopakiem. '
napisała i już mogła je wysłać. Po wysłaniu zdjęcia chciała powoli zwlec się z łóżka tak, aby nie obudzić Liama. Wstała powoli, a on ani drgnął, gdy wyciągała drugą nogę z pod jego ciężaru on szybko za nią ją złapał i krzyknął :
- Czemu mi uciekasz ? ! Ja chciałem jeszcze spać ! - krzyknął przez chrypę zaspany Liam
- Przepraszam, ale twe zacne włosy mnie gilgotały - powiedziała Miki
- Coo ? - spytał Liam z miną typu WTF
- No ja spałam pod Tobą, a twoja głowa leżała prawie, że na mojej szyi - powiedziała spokojnie Miki
- Coo ? - przedrzeźniał się z nią Liam
- To co usłyszałeś - powiedziała Miki
- Coo ? - dalej robił to samo
- Ugh ! Liam ! - zezłościła się Miki
- Co ? - pytał teraz na poważnie
- Już nic ! - krzyknęła i podniosła się z łóżka
- Miki ! - krzyknął Liam siadając na łóżku
- Hmm ? - zapytała się Miki
- Wiesz co ? Humor to ty umiesz poprawiać - powiedział Liam
- Dziękuje - powiedziała Miki i się uśmiechnęła
- Idziemy robić śniadanie ? - zapytała Miki
- Idziemy - powiedział Liam, po czym podniósł się z łóżka i podszedł do Miki
- Omlety ? - zapytała Miki
- Omlety - powiedział Liam
Zeszli po cichu na dół, bo z tego co wynikało wszyscy jeszcze spali. Po zrobieniu omletów zaczęli wszystkich po kolei budzić. Wszyscy powędrowali do kuchni, po czym przywitał się z każdym.
- Hej myszko - powiedział Harry i pocałował delikatnie Miki
- Witaj zacny Haroldzie - odpowiedziała mu Miki, po czym speszona sytuacją odsunęła się od Harrego i popatrzyła się na niego, a potem na pozostałych siedzących przy stole
- Co się tak patrzycie ? Nie widzieliście nigdy zakochanych par ? - zapytał Harry
- Widzieliśmy - powiedział Louis i wskazał palcem na obściskujących się Nialla i Marin oraz Melanie i Zayna
- A no tak - powiedział Harry siadając do stołu.
Po zjedzeniu śniadania wszyscy postanowili, że wrócą do Anglii. Liam pojechał na lotnisko po bilety, a wszyscy pozostali zbierali najważniejsze rzeczy Miki i Melanie.
Miki weszła do pokoju rodziców oglądając ramkę ze zdjęciem. 
- Brakuje Ci ich ? - spytał Harry obejmując od tyłu Miki i szepcąc jej do ucha
- Nawet nie wiesz jak bardzo - powiedziała Miki i pojedyncza łza spłynęła jej po policzku. Gdy poczuła, że spływa coraz szybciej szybko ją starła i odwracając się do Harrego uśmiechnęła się do niego.
- Ale teraz mam was - powiedziała Miki, po czym przytuliła się do Harrego
- Harry ! - dobiegał krzyk z korytarza
- Co chcesz Louis ? ! - wykrzyczał Harry
- Tu was mam ! Chce się przytulić - powiedział Louis i zrobił minę kota ze Shreka
- Chodź nasza trzecia połówko - powiedziała Miki, wystawiając ręce w jego stronę
- Moje dwie połóweczki ! - powiedział Louis i zaśmiał się
Miki i Harry zaśmiali się i jeszcze mocniej ścisnęli Louisa
- Już jestem ! Szybko, bo mamy za 30 minut samolot ! - wydarł się Liam
- No to wracamy - powiedział Harry
- Wracamy - powiedziała Miki biorąc ostateczne rzeczy z pokoju i znosząc je na dół.
Gdy wszystkie potrzebne rzeczy były spakowane do bagażnika taxi i wszyscy już w niej siedzieli wyruszyli na lotnisko, a z lotniska do Londynu.
-----------------------
Hejka :)
Przepraszam, że tak długo nie dodawałam, ale jakoś tak wyszło :(
Widzę, że blog chyba przestaje się wam podobać :(
Jest coraz mniej wyświetleń, komentarzy etc.
Zastanawiam się nad zakończeniem tego bloga i kiedy ono nastanie.
Jakoś to wszystko mnie tak nurtuje,
Twitcamy ... Hmm .. chyba nie będę też już robić, ponieważ nikomu nie chcę się oglądać mojej zrytej twarzy.
Postaram si dodać jak najszybciej, bo jak wiecie sami to nie jest takie proste :/
Ale dobra. Możliwe, że w tygodniu z dniami : 20, 21, 22, 23, 24 itd nie będą dodawane rozdziały już pisze dlaczego.
1. Mam sprawdzian z historii ( co za bardzo mnie nie cieszy )
2. Zawody wojewódzkie w siatkówkę
3. Mecz piłki nożnej 
4. Mecz piłki koszykowej ( gdzie będę wracać około godziny 23, bądź 24 )
5. Sprawdzian z krajobrazu Afryki ( grr ! )
No to argumentów macie wystarczająco : D
Jeżeli będzie jakaś możliwość dodania od razu siąde na komputer i będę pisać rozdziały. To chyba na tyle. Jeżeli chcecie, żebym polecała wasze blogi etc. podajcie w komentarzu, a na pewno będą.
A i jeszcze coś.   twój zaległy rysunek z konikiem zostanie dodany najprawdopodobniej osobno, a nie pod rozdziałem.
Jeżeli będę robić twitcamy będę pisać na tym albo na blogach, bądź na tym ; @wiktoria30812 twitterze.
Czekam na więcej wyświetleń i komentarzy Wiki. <3 




1 komentarz:

  1. Świetny <3 Czekam na kolejny ;D Nawet nie myśl o skończeniu go!

    http://i-can-love-you-more-than-this.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń