Postanowiłam założyć razem z moją koleżanką, która będzie próbowała swoich sił w pisaniu bloga. Myślimy, że pomysł się wam spodoba :D Rozdziały nie będą często dodawane, ponieważ mam jeszcze 4 pozostałe blogi. Czekam na szczere opinie co do rozdziałów :)
TO BLOG !
Pozdrawiam Wiki. <3
niedziela, 29 kwietnia 2012
sobota, 28 kwietnia 2012
JEZU !
Jejku ! Strasznie was przepraszam, ale całkowicie pomieszałam rozdziały -,-
Strasznie mi głupi, przepraszam najmocniej. Zostane przy tym z tą Elką, bo jakoś mi to nie przeszkadza. Jeżeli wam przeszkadza to napiszcie w komentarzu.
Jeszcze raz was mocno przepraszam : ///
Pozdrawiam Wiki. <3
Strasznie mi głupi, przepraszam najmocniej. Zostane przy tym z tą Elką, bo jakoś mi to nie przeszkadza. Jeżeli wam przeszkadza to napiszcie w komentarzu.
Jeszcze raz was mocno przepraszam : ///
Pozdrawiam Wiki. <3
czwartek, 19 kwietnia 2012
Rozdział XXVI
- Chcąc iść Cię przeprosić, a wiedziałem, że będziesz tylko u Liama podszedłem do drzwi i wtedy podsłuchałem wasze czułe słówka - opowiadał jej
- Oj Harry, Harry - zaśmiała się Miki łapiąc go za rękę i prowadząc do salonu
*************
MIKI
Wstałam około 10. Wyjrzałam przez okno i stwierdziłam, że za dobrze nie jest. Zrezygnowana dzisiejszą pogodą poszłam się umyć i pomalować. Pomalowana i odświeżona ubrałam się w TO. Usiadłam na łóżku obok Harrego, który jeszcze spał. Wpatrywałam się w niego i myślałam nad tym jaka będzie przyszłość. Czy wciąż będziemy razem ? Czy będziemy razem mieszkać ? Czy weźmiemy ślub. Na każde z tych pytań nie mogłam sobie odpowiedzieć. Były za trudne. Nigdy nie wiadomo co los przyniesie. Harry powoli zaczął się przebudzać. Nachyliłam się nad nim i złożyłam delikatny pocałunek na jego ustach. Stwierdziłam, że wszystko zacznę do nowa tak jakby nie było tego, co było wcześniej.
- Mogę jeszcze jednego ? - spytał przeciągając się na łóżku
- A co w za mian za to dostanę ?
- Satysfakcje - zaśmiał się
Przybliżyłam się do niego i pocałowałam go ponownie
- A teraz wstawaj
Harry przygryzł lekko wargę na co tylko się zaśmiałam. Chciałam już wstawać, ale poczułam, że łapie mnie za rękę i kładzie na łóżko. Nie opierałam się. Zaczął mnie delikatnie całować, później bardziej zachłannie. Wsadziłam ręce w jego włosy. Miał ściągać już mi bluzkę, kiedy do pokoju wszedł Louis.
- Zdradziłeś mnie ! - krzyknął patrząc na nas
- Louis to nie tak jak myślisz - powiedział Harry
- Już nic nie mów ! Dziś śpisz sam ! - krzyknął , kiedy miał odchodzić
- Mam Miki - popatrzył na mnie i uśmiechnął się
- Miki śpi dziś u mnie, bo jak byś nie wiedział Eleanor dziś przychodzi i zamierza zostać tu na noc - oznajmił nam, po czym oboje wytrzeszczyliśmy oczy
- Jak to ? ! Czemu na noc ? ! - krzyknął Harry
- Normalnie. Nie wierzy nam, że ja i Miki jesteśmy parą, więc przychodzi dziś na noc - powiedział wzruszając ramionami
- To rzeczywiście dziś śpię sam - powiedział pod nosem Harry, na co ja i Louis zaśmialiśmy się
- A teraz nasz Daddy woła was na śniadanie - oznajmił i zszedł na dół
- O której ma zjawić się Eleanor ? - spytał Liam
- Jakoś po 17 - odpowiedział Louis z pełną buzią
- Dobrze wiedzieć - odezwała się Marin
- A kogoś się jeszcze spodziewamy ? - spytałam i w tej samej chwili ktoś zadzwonił do drzwi
- Skąd ty masz takie wyczucie ? - spytał Liam i poszedł otworzyć
Po 2 minutach Liam zaczął krzyczeć
- Melanie to do Ciebie !
- Do mnie ? - spytała samą siebie i odeszła od stołu
MELANIE
Wyszłam powoli z kuchni idąc w kierunku drzwi. W progu drzwi stał Mati. Wyglądał inaczej niż zawsze. Tym razem jego włosy były totalnie nie ogarnione każdy włosek w innym kierunku. Ubrania miał lekko pobłocone. No ja rozumiem jest już prawie listopad i są kałuże, które można omijać i być czystym, widocznie jemu na tym nie zależało. Bluza podobnie do spodni była też brudna. Tym razem był bez swojej gitary. Liam odszedł od drzwi i poszedł do kuchni.
- Po co tu przyszedłeś ? - spytałam opuszczając głowę na dół
- Chciałbym z Tobą porozmawiać, tylko proszę nie mów z góry nie - prosił
- O czym ? - spytałam podnosząc głowę
- O wszystkim - odpowiedział
- Chodź na górę
Mati nie odezwał się słowem idąc za mną. Po prostu szedł i nic nie mówił. Zaprosiłam go do pokoju, w którym byliśmy ostatnio. Zamknęłam za sobą drzwi i usiadłam na krześle na przeciwko niego
- A więc o czym chciałeś porozmawiać ?
- Nie wiem, jak Ci to wszystko powiedzieć, ale cholernie Cię potrzebuję ... - powiedział smutno, a po jego napuchniętym policzku poleciała łza, którą szybko starł
Siedziałam cicho, nie wiedziałam co mam w tym momencie powiedzieć. Mam chłopaka, którego kocham nad wszystko. Mam tutaj praktycznie wszystko, czego nie mogę zostawić. Z drugiej strony Mati, widzę w jakim jest stanie, ale nie mogę iść z nim.
- Dlaczego ?
- Widzisz jak ... wyglądam - wskazał na siebie - popatrz na mnie ! i co widzisz ? ! Chłopaka, który jest tylko brudnym papierem pod mostem ! Co ja mogę ? ! Nic ! Byłaś ty... kochałem Cię, ale nie wiem, co wtedy we mnie wstąpiło ! Byłem głupi ! ..... Miałem swój cały świat, który w jednej minucie straciłem.... To wszystko powoli zaczyna mnie rozdzierać na małe kawałeczki... Nie wiem po prostu co ze sobą zrobić. Często ląduje w nocnych klubach i zalewam się jak pierwszy lepszy menel. To jest okropne... - mówił
Popatrzyłam się na niego smutnym głosem i pokręciłam głową. Po mojej twarzy spłynęła łza. To było smutne, że ktoś musi przeze mnie cierpieć. Nigdy nie pomyślałabym, że ktoś będzie musiał cierpieć przez moją osobę.
- Mati.. To co powiedziałeś ..... Ja cię ..... - ukryłam twarz w dłoniach i w końcu wydusiłam z siebie - Ja nie mogę.. Po prostu nie mogę.. Mam tutaj chłopaka... Mam tu wszystko... Nie mogę tego zostawić, tylko dla Ciebie. Kochałam Cię, nie wiem czy ty mnie kochałeś, ale moim zdaniem była to zbyt pochopna decyzja... Po prostu przepraszam, ale nie mogę - powiedziałam i wybiegłam z płaczem.
LOUIS
Dochodziła 17. Eleanor ma się zaraz zjawić. Ja i Miki chodzimy ciągle koło siebie poddenerwowani tym, że możemy zrobić coś nie tak. Nasze zdenerwowanie przerwał dzwonek do drzwi. To pewnie ona.. Tak jak umawialiśmy się z Miki ja pójdę otworzyć, a ona odegra scenkę.
- Cześć - powiedziała nie wchodząc do domu
- Cześć - odpowiedziałem cicho
- Louis ! Gdzie jesteś ? - krzyknęła Miki z drugiego pokoju
- Przy drzwiach kochanie ! - odkrzyknąłem
- Już do Ciebie idę - krzyknęła i zaraz do mnie przybiegła
- O cześć - powiedziała Miki dziwnie patrząc na Elkę i całując mnie w policzek
- Mogę już wejść ? -spytała stojąc w progu
- Jeśli musisz, to wejdź - odpowiedziałem jej i poszedłem z Miki za rękę do salonu, gdzie wszyscy już byli
Posadziłem sobie Miki na kolanach i bawiłem się z nią w jakieś dziwne rzeczy. Eleanor wprost nie mogła się nadziwić temu, co robimy. Ciągle siedziała i obserwowała nas. Po jakimś czasie się odezwała
- A coś nie widzę, żebyście się pocałunkami obdarowywali - powiedziała i uśmiechnęła się chytrze
- Jak to nie ? - spytałem i popatrzyłem się na Harrego, który siedzi i robi oczy takie jak pięciozłotówki.
- Normalnie.. Nie widziałam jeszcze, żebyście się całowali - ciągnęła
A to nie wygląda Ci na ..... - tutaj Miki przerwała, bo pocałowała mnie w usta, na co mój brzuch zareagował dziwnie - ... pocałunek
Elka nic się nie odezwała, a Harry siedział z otwartą buzią
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hej ; )))
Strasznie dziękuję, za ponad 1200 wyświetleń :)
Nie chciałabym was martwić czy coś, ale mam już pomysł na zakończenie bloga .. Trudno będzie mi się z nim rozstać, ale mam już pomysł na kolejnego : D
Dziękuję też komentarze pozostawione pod poprzednim rozdziałem ; ))) Pozdrowienia dla tych osób : **
A więc co tu dużo mówić ^.^
Czekam na szczerą opinię i
Pozdrawiam Wiki. <3
- Oj Harry, Harry - zaśmiała się Miki łapiąc go za rękę i prowadząc do salonu
*************
MIKI
Wstałam około 10. Wyjrzałam przez okno i stwierdziłam, że za dobrze nie jest. Zrezygnowana dzisiejszą pogodą poszłam się umyć i pomalować. Pomalowana i odświeżona ubrałam się w TO. Usiadłam na łóżku obok Harrego, który jeszcze spał. Wpatrywałam się w niego i myślałam nad tym jaka będzie przyszłość. Czy wciąż będziemy razem ? Czy będziemy razem mieszkać ? Czy weźmiemy ślub. Na każde z tych pytań nie mogłam sobie odpowiedzieć. Były za trudne. Nigdy nie wiadomo co los przyniesie. Harry powoli zaczął się przebudzać. Nachyliłam się nad nim i złożyłam delikatny pocałunek na jego ustach. Stwierdziłam, że wszystko zacznę do nowa tak jakby nie było tego, co było wcześniej.
- Mogę jeszcze jednego ? - spytał przeciągając się na łóżku
- A co w za mian za to dostanę ?
- Satysfakcje - zaśmiał się
Przybliżyłam się do niego i pocałowałam go ponownie
- A teraz wstawaj
Harry przygryzł lekko wargę na co tylko się zaśmiałam. Chciałam już wstawać, ale poczułam, że łapie mnie za rękę i kładzie na łóżko. Nie opierałam się. Zaczął mnie delikatnie całować, później bardziej zachłannie. Wsadziłam ręce w jego włosy. Miał ściągać już mi bluzkę, kiedy do pokoju wszedł Louis.
- Zdradziłeś mnie ! - krzyknął patrząc na nas
- Louis to nie tak jak myślisz - powiedział Harry
- Już nic nie mów ! Dziś śpisz sam ! - krzyknął , kiedy miał odchodzić
- Mam Miki - popatrzył na mnie i uśmiechnął się
- Miki śpi dziś u mnie, bo jak byś nie wiedział Eleanor dziś przychodzi i zamierza zostać tu na noc - oznajmił nam, po czym oboje wytrzeszczyliśmy oczy
- Jak to ? ! Czemu na noc ? ! - krzyknął Harry
- Normalnie. Nie wierzy nam, że ja i Miki jesteśmy parą, więc przychodzi dziś na noc - powiedział wzruszając ramionami
- To rzeczywiście dziś śpię sam - powiedział pod nosem Harry, na co ja i Louis zaśmialiśmy się
- A teraz nasz Daddy woła was na śniadanie - oznajmił i zszedł na dół
- O której ma zjawić się Eleanor ? - spytał Liam
- Jakoś po 17 - odpowiedział Louis z pełną buzią
- Dobrze wiedzieć - odezwała się Marin
- A kogoś się jeszcze spodziewamy ? - spytałam i w tej samej chwili ktoś zadzwonił do drzwi
- Skąd ty masz takie wyczucie ? - spytał Liam i poszedł otworzyć
Po 2 minutach Liam zaczął krzyczeć
- Melanie to do Ciebie !
- Do mnie ? - spytała samą siebie i odeszła od stołu
MELANIE
Wyszłam powoli z kuchni idąc w kierunku drzwi. W progu drzwi stał Mati. Wyglądał inaczej niż zawsze. Tym razem jego włosy były totalnie nie ogarnione każdy włosek w innym kierunku. Ubrania miał lekko pobłocone. No ja rozumiem jest już prawie listopad i są kałuże, które można omijać i być czystym, widocznie jemu na tym nie zależało. Bluza podobnie do spodni była też brudna. Tym razem był bez swojej gitary. Liam odszedł od drzwi i poszedł do kuchni.
- Po co tu przyszedłeś ? - spytałam opuszczając głowę na dół
- Chciałbym z Tobą porozmawiać, tylko proszę nie mów z góry nie - prosił
- O czym ? - spytałam podnosząc głowę
- O wszystkim - odpowiedział
- Chodź na górę
Mati nie odezwał się słowem idąc za mną. Po prostu szedł i nic nie mówił. Zaprosiłam go do pokoju, w którym byliśmy ostatnio. Zamknęłam za sobą drzwi i usiadłam na krześle na przeciwko niego
- A więc o czym chciałeś porozmawiać ?
- Nie wiem, jak Ci to wszystko powiedzieć, ale cholernie Cię potrzebuję ... - powiedział smutno, a po jego napuchniętym policzku poleciała łza, którą szybko starł
Siedziałam cicho, nie wiedziałam co mam w tym momencie powiedzieć. Mam chłopaka, którego kocham nad wszystko. Mam tutaj praktycznie wszystko, czego nie mogę zostawić. Z drugiej strony Mati, widzę w jakim jest stanie, ale nie mogę iść z nim.
- Dlaczego ?
- Widzisz jak ... wyglądam - wskazał na siebie - popatrz na mnie ! i co widzisz ? ! Chłopaka, który jest tylko brudnym papierem pod mostem ! Co ja mogę ? ! Nic ! Byłaś ty... kochałem Cię, ale nie wiem, co wtedy we mnie wstąpiło ! Byłem głupi ! ..... Miałem swój cały świat, który w jednej minucie straciłem.... To wszystko powoli zaczyna mnie rozdzierać na małe kawałeczki... Nie wiem po prostu co ze sobą zrobić. Często ląduje w nocnych klubach i zalewam się jak pierwszy lepszy menel. To jest okropne... - mówił
Popatrzyłam się na niego smutnym głosem i pokręciłam głową. Po mojej twarzy spłynęła łza. To było smutne, że ktoś musi przeze mnie cierpieć. Nigdy nie pomyślałabym, że ktoś będzie musiał cierpieć przez moją osobę.
- Mati.. To co powiedziałeś ..... Ja cię ..... - ukryłam twarz w dłoniach i w końcu wydusiłam z siebie - Ja nie mogę.. Po prostu nie mogę.. Mam tutaj chłopaka... Mam tu wszystko... Nie mogę tego zostawić, tylko dla Ciebie. Kochałam Cię, nie wiem czy ty mnie kochałeś, ale moim zdaniem była to zbyt pochopna decyzja... Po prostu przepraszam, ale nie mogę - powiedziałam i wybiegłam z płaczem.
LOUIS
Dochodziła 17. Eleanor ma się zaraz zjawić. Ja i Miki chodzimy ciągle koło siebie poddenerwowani tym, że możemy zrobić coś nie tak. Nasze zdenerwowanie przerwał dzwonek do drzwi. To pewnie ona.. Tak jak umawialiśmy się z Miki ja pójdę otworzyć, a ona odegra scenkę.
- Cześć - powiedziała nie wchodząc do domu
- Cześć - odpowiedziałem cicho
- Louis ! Gdzie jesteś ? - krzyknęła Miki z drugiego pokoju
- Przy drzwiach kochanie ! - odkrzyknąłem
- Już do Ciebie idę - krzyknęła i zaraz do mnie przybiegła
- O cześć - powiedziała Miki dziwnie patrząc na Elkę i całując mnie w policzek
- Mogę już wejść ? -spytała stojąc w progu
- Jeśli musisz, to wejdź - odpowiedziałem jej i poszedłem z Miki za rękę do salonu, gdzie wszyscy już byli
Posadziłem sobie Miki na kolanach i bawiłem się z nią w jakieś dziwne rzeczy. Eleanor wprost nie mogła się nadziwić temu, co robimy. Ciągle siedziała i obserwowała nas. Po jakimś czasie się odezwała
- A coś nie widzę, żebyście się pocałunkami obdarowywali - powiedziała i uśmiechnęła się chytrze
- Jak to nie ? - spytałem i popatrzyłem się na Harrego, który siedzi i robi oczy takie jak pięciozłotówki.
- Normalnie.. Nie widziałam jeszcze, żebyście się całowali - ciągnęła
A to nie wygląda Ci na ..... - tutaj Miki przerwała, bo pocałowała mnie w usta, na co mój brzuch zareagował dziwnie - ... pocałunek
Elka nic się nie odezwała, a Harry siedział z otwartą buzią
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hej ; )))
Strasznie dziękuję, za ponad 1200 wyświetleń :)
Nie chciałabym was martwić czy coś, ale mam już pomysł na zakończenie bloga .. Trudno będzie mi się z nim rozstać, ale mam już pomysł na kolejnego : D
Dziękuję też komentarze pozostawione pod poprzednim rozdziałem ; ))) Pozdrowienia dla tych osób : **
A więc co tu dużo mówić ^.^
Czekam na szczerą opinię i
Pozdrawiam Wiki. <3
poniedziałek, 9 kwietnia 2012
Rozdział XXV
- Dlaczego Harry wszystko przede mną ukrywa ? - zapytała Miki i poczuła, że zaczyna płakać
Liam nic jej nie odpowiedział. Przytulił ja do siebie i pocieszał przez resztę dnia.
******************
Miki potrzebowała teraz przy sobie jakiejś pomocy. Nie zważając na porę dnia, bądź nocy zasnęła wtulona w Liama. Liam sam był bardzo zmęczony i niedługo o nie zasnął
Miki obudziła się we wczorajszych ubraniach. Zebrała się z łózka i poszła do toalety. Gdy zobaczyła swoje odbicie w lustrze tylko się przestraszyła.. Wyglądała jak 3 światy i jeden malutki. Od razu zaczęła zabierać się za siebie. Wzięła zimny prysznic, który miał ją do końca przebudzić, później lekko się pomalowała i ubrała się w TO i ponownie przeszła do pokoju Liama.
- Cześć - uśmiechnęła się zamykając drzwi od pokoju
- Czeeeeść - przeciągnął się i odpowiedział jej
- Wyspałeś się ?
- Tak, chyba tak.. A ty ?
- Wyjątkowo tak - zaśmiała się
- No widzisz.. A jak humor ? Lepiej ? - spytał siadając na łóżku
- O wiele. Dziękuje Ci - odpowiedziała mu i przytuliła się do niego
- Nie ma sprawy - uśmiechnął się i również ją do siebie przytulił
- Kocham Cię
Liam wytrzeszczył oczy. Dopiero później do niego dotarło, że uczucie Miki darzone do niego to tylko miłość przyjacielska, bądź ojcowska.
- Ja Ciebie też
Harry właśnie wyszedł ze swojego pokoju i kierował się do pokoju Liama, aby przeprosić Miki, lecz to co usłyszał wbiło go całkowicie w ziemię. Otworzył szeroko drzwi od pokoju Liama i nie zważają cna sytuację poprosił Miki na słówko. Zgodnie z prośbą Miki podniosła się i poszła z Harrym do ich pokoju.
- A więc ? - spytała zniecierpliwiona Miki
- Chciałem Cię przeprosić i powiedzieć, że jeżeli .... - w tym momencie zaczął się jąkać
- Jeżeli ? - dopytywała
- .. jeżeli chcesz być z Liamem, to nie stoję wam na drodze. Chcę twojego szczęścia Miki - mówił na serio Harry
Miki popatrzyła na niego, lecz po chwili wybuchła takim śmiechem, że chyba nikt nie mógł by jej uspokoić.
- Powiedziałem coś nie tak ? - spytał patrząc na nią
- Nie.. Po prostu nie wiedziałam, że ja i Liam.. Nie no jesteś niezły - zaśmiała się ponownie
- Ale przecież ty mówiłaś Liamowi, że go kochasz, a on odpowiedział Tobie to samo - mówił zdziwiony
- To już nie można kochać przyjaciela ? - spytała przestając się śmiać
Harrego zamurowało, ale po chwili dostał nagłego olśnienia.
- Czyli nadal chcesz ze mną być ? - spytał z iskierką nadziei w głosie
- Tak chce nadal być z Tobą, ale jest jedno ' ale ' - powiedziała pokazując palcem ' 1 '
- Jakie ? - spytał robiąc przy tym wielkie oczy
- Już nigdy masz mnie nie okłamać.. Bo wątpie, żeby był następny raz - mówiła Miki
- Obiecuję - odpowiedział jej, a ich usta złączyły się w jedną całość jak nigdy dotąd
- Kocham Cię - powiedział Harry odklejając się od Miki
- Ja Ciebie też - odpowiedziała - W sumie to skąd wiedziałeś, że ja i Liam powiedzieliśmy sobie ' Kocham Cię ' ?
- Chcąc iść Cię przeprosić, a wiedziałem, że będziesz tylko u Liama podszedłem do drzwi i wtedy podsłuchałem wasze czułe słówka - opowiadał jej
- Oj Harry, Harry - zaśmiała się Miki łapiąc go za rękę i prowadząc do salonu
~~~~~~~~~~~~~~~~
Hej :)
Muszę was najmocniej przeprosić, za taką marnote i jak to moja przyjaciółka mówi ' Flaki z olejem ' , ale po prostu cierpię na poważny brak czasu : /// Jutro mają przyjechać goście. No i tak od popołudnia do wieczora gonitwa. Najpierw fryzjer, później musiałam posprzątać pokój ( gdzie pomogła mi moja przyjaciółka. Dziękuję Daria < 333 ) No i teraz miałam wolną chwilę, a że miałam napisaną część rozdziału to dopisałam tylko to no i jest :)
Kochani dziękuję bardzo, bardzo, bardzo za ponad 1000 wyświetleń ! Jesteście wielkie ! : ****
Nie wiem, jak to będzie z następnymi rozdziałami, ponieważ tak jak pisałam goście.. Będą chyba do soboty rano, więc może po południu coś dodam : ))
strasznie dziękuję, za nowe osoby, które wyraziły swoją opinię pod rozdziałem i dziękuję również za nowe osoby, które starają się regularnie odwiedzać blog :)))
A więc tak czekam na szczerą opinię co do bloga i rozdziału ; )
I Pozdrawiam Wiki. <3
+ przepraszam, że tak króciutko : ///
Liam nic jej nie odpowiedział. Przytulił ja do siebie i pocieszał przez resztę dnia.
******************
Miki potrzebowała teraz przy sobie jakiejś pomocy. Nie zważając na porę dnia, bądź nocy zasnęła wtulona w Liama. Liam sam był bardzo zmęczony i niedługo o nie zasnął
Miki obudziła się we wczorajszych ubraniach. Zebrała się z łózka i poszła do toalety. Gdy zobaczyła swoje odbicie w lustrze tylko się przestraszyła.. Wyglądała jak 3 światy i jeden malutki. Od razu zaczęła zabierać się za siebie. Wzięła zimny prysznic, który miał ją do końca przebudzić, później lekko się pomalowała i ubrała się w TO i ponownie przeszła do pokoju Liama.
- Cześć - uśmiechnęła się zamykając drzwi od pokoju
- Czeeeeść - przeciągnął się i odpowiedział jej
- Wyspałeś się ?
- Tak, chyba tak.. A ty ?
- Wyjątkowo tak - zaśmiała się
- No widzisz.. A jak humor ? Lepiej ? - spytał siadając na łóżku
- O wiele. Dziękuje Ci - odpowiedziała mu i przytuliła się do niego
- Nie ma sprawy - uśmiechnął się i również ją do siebie przytulił
- Kocham Cię
Liam wytrzeszczył oczy. Dopiero później do niego dotarło, że uczucie Miki darzone do niego to tylko miłość przyjacielska, bądź ojcowska.
- Ja Ciebie też
Harry właśnie wyszedł ze swojego pokoju i kierował się do pokoju Liama, aby przeprosić Miki, lecz to co usłyszał wbiło go całkowicie w ziemię. Otworzył szeroko drzwi od pokoju Liama i nie zważają cna sytuację poprosił Miki na słówko. Zgodnie z prośbą Miki podniosła się i poszła z Harrym do ich pokoju.
- A więc ? - spytała zniecierpliwiona Miki
- Chciałem Cię przeprosić i powiedzieć, że jeżeli .... - w tym momencie zaczął się jąkać
- Jeżeli ? - dopytywała
- .. jeżeli chcesz być z Liamem, to nie stoję wam na drodze. Chcę twojego szczęścia Miki - mówił na serio Harry
Miki popatrzyła na niego, lecz po chwili wybuchła takim śmiechem, że chyba nikt nie mógł by jej uspokoić.
- Powiedziałem coś nie tak ? - spytał patrząc na nią
- Nie.. Po prostu nie wiedziałam, że ja i Liam.. Nie no jesteś niezły - zaśmiała się ponownie
- Ale przecież ty mówiłaś Liamowi, że go kochasz, a on odpowiedział Tobie to samo - mówił zdziwiony
- To już nie można kochać przyjaciela ? - spytała przestając się śmiać
Harrego zamurowało, ale po chwili dostał nagłego olśnienia.
- Czyli nadal chcesz ze mną być ? - spytał z iskierką nadziei w głosie
- Tak chce nadal być z Tobą, ale jest jedno ' ale ' - powiedziała pokazując palcem ' 1 '
- Jakie ? - spytał robiąc przy tym wielkie oczy
- Już nigdy masz mnie nie okłamać.. Bo wątpie, żeby był następny raz - mówiła Miki
- Obiecuję - odpowiedział jej, a ich usta złączyły się w jedną całość jak nigdy dotąd
- Kocham Cię - powiedział Harry odklejając się od Miki
- Ja Ciebie też - odpowiedziała - W sumie to skąd wiedziałeś, że ja i Liam powiedzieliśmy sobie ' Kocham Cię ' ?
- Chcąc iść Cię przeprosić, a wiedziałem, że będziesz tylko u Liama podszedłem do drzwi i wtedy podsłuchałem wasze czułe słówka - opowiadał jej
- Oj Harry, Harry - zaśmiała się Miki łapiąc go za rękę i prowadząc do salonu
~~~~~~~~~~~~~~~~
Hej :)
Muszę was najmocniej przeprosić, za taką marnote i jak to moja przyjaciółka mówi ' Flaki z olejem ' , ale po prostu cierpię na poważny brak czasu : /// Jutro mają przyjechać goście. No i tak od popołudnia do wieczora gonitwa. Najpierw fryzjer, później musiałam posprzątać pokój ( gdzie pomogła mi moja przyjaciółka. Dziękuję Daria < 333 ) No i teraz miałam wolną chwilę, a że miałam napisaną część rozdziału to dopisałam tylko to no i jest :)
Kochani dziękuję bardzo, bardzo, bardzo za ponad 1000 wyświetleń ! Jesteście wielkie ! : ****
Nie wiem, jak to będzie z następnymi rozdziałami, ponieważ tak jak pisałam goście.. Będą chyba do soboty rano, więc może po południu coś dodam : ))
strasznie dziękuję, za nowe osoby, które wyraziły swoją opinię pod rozdziałem i dziękuję również za nowe osoby, które starają się regularnie odwiedzać blog :)))
A więc tak czekam na szczerą opinię co do bloga i rozdziału ; )
I Pozdrawiam Wiki. <3
+ przepraszam, że tak króciutko : ///
środa, 4 kwietnia 2012
Rozdział XXIV
- Czego on tu chce ? ! - krzyknął zbulwersowany
- Wiem tyle co ty - powiedziała siadając na kanapie
*******************
Zayn długą chwilę patrzył się na Matiego, który przygrywał na gitarze i śpiewał. Po chwili Zayn odszedł od okna.
- Czemu on tu przychodzi ? Skąd on się tu wziął ? ! - krzyczał nerwowo Zayn
- Sama nic nie wiem. Przecież on miał być w Paryżu, a nie tutaj w Londynie - mówiła patrząc w jakiś nieżywy punkt
- Jeszcze raz tu przyjdzie, a będzie żałował tego do końca swojego życia - zagroził Zayn
- Zayn ! Przecież dobrze wiesz, że będzie tutaj przychodził. Nie rób mu nic. W końcu mu się znudzi - powiedziała zrezygnowana
- Znudzi mu się, jak dostanie - odezwał się i usiadł koło Melanie
- Zayn ! Zrób to dla mnie - poprosiła i popatrzyła mu się w oczy
- Ale tylko dla Ciebie - odpowiedział jej, po czym przytulił
- Harry ! - krzyczała Wiki, która go szukała
Nikt się nie odezwał
- Harry ! Musimy porozmawiać ! - krzyknęła jeszcze raz
- Jestem u siebie - odkrzyknął jej
Miki nic nie krzyknęła, tylko pobiegła szybko do ich pokoju, w którym siedział Harry
- O czym chciałaś porozmawiać ? - spytał podnosząc się z łóżka
- O waszych trasach koncertowych - powiedziała nieco ciszej
Harry poczuł, że ta rozmowa nie będzie łatwa. Nagle zaczął się strasznie denerwować. Wiedział, że muszą za niedługo jechać na trasę koncertową po USA. Wziął głęboki oddech i zaczął mówić.
- Miki.... Wiesz mamy jedną trasę.. Jest ona za jakiś miesiąc. Będzie trwała dość długo i właśnie nie wiem, czy będziecie mogły z nami pojechać - odezwał się po dłuższej chwili
- Ile czasu już wiesz o tej trasie ? - zapytała
- Jakieś 4 miesiące - odpowiedział jej i spuścił wzrok
- Dlaczego mi nie powiedziałeś ? - spytała się
- Nie wiem - odpowiedział jej
- Tak. Po co było by mi mówić o trasie koncertowej, która będzie trwała dosyć długo. Po co ? - pytała samą siebie
- Miki proszę zrozum mnie - odezwał się tuż po niej
- Jak mam Cię zrozumieć jak wszystko przede mną ukrywasz ? ! - zapytała
- Jak wszystko przed Tobą ukrywam
- Normalnie. A to, że pisałeś z Caroline, że się z nią spotykałeś, to nie jest ukrywanie prawdy ?
- Mówiliśmy, że zapomnimy o tej sprawie i zaczniemy wszystko od nowa
- O takich sprawach nie da się zapomnieć. Bo jak wiesz rana zniknie, a blizny zostaną - powiedziała ostatnie słowa, po których zaraz wyszła
- Marin powiedz mi jak to jest, że zakochaliśmy się w sobie od tak. Po prostu - spytał Niall leżąc na łóżku z Marin
- Wiesz.. To musi być jakieś przeznaczenie - odpowiedziała mu i pocałowała go w usta
- A wiesz co jest w tym wszystkim najlepsze ? - spytał odrywając się od niej
- Co ? - zapytała
- To, że na zawsze będziemy razem - odpowiedział jej i przytulił ją do siebie
Miki zaraz po tym jak wybiegła z ich pokoju pokierowała się do pokoju Liama. Teraz on mógł jej tylko pomóc. Bez pukania weszła do jego pokoju i zaczęła się do niego tulić jak mała dziewczynka.
- Co się stało ? - zapytał Liam tuląc ją do siebie
- Dlaczego Harry wszystko przede mną ukrywa ? - zapytała Miki i poczuła, że zaczyna płakać
Liam nic jej nie odpowiedział. Przytulił ja do siebie i pocieszał przez resztę dnia.
*************
Hej :)
Jak tam środa ? :)
Mamy wolne !!!!!!!!!! Cały tydzień ^.^
Nie wiem w sumie jak to będzie z tymi rozdziałami, bo znów jestem chora -.- I po za tym muszę chodzić do kościoła, bo to ten czas, który lubię najbardziej :)
Dziękuję bardzo za komentarze.. Ale najbardziej chciałabym podziękować wam za wyświetlenia ! Jesteście kochane ! Za niedługo będzie już 1000 wyświetleń :0 Dziękuje !
A więc jeszcze raz za wszystko dziękuję i proszę o szczere komentarze ;)
Pozdrawiam Wiki. <3
- Wiem tyle co ty - powiedziała siadając na kanapie
*******************
Zayn długą chwilę patrzył się na Matiego, który przygrywał na gitarze i śpiewał. Po chwili Zayn odszedł od okna.
- Czemu on tu przychodzi ? Skąd on się tu wziął ? ! - krzyczał nerwowo Zayn
- Sama nic nie wiem. Przecież on miał być w Paryżu, a nie tutaj w Londynie - mówiła patrząc w jakiś nieżywy punkt
- Jeszcze raz tu przyjdzie, a będzie żałował tego do końca swojego życia - zagroził Zayn
- Zayn ! Przecież dobrze wiesz, że będzie tutaj przychodził. Nie rób mu nic. W końcu mu się znudzi - powiedziała zrezygnowana
- Znudzi mu się, jak dostanie - odezwał się i usiadł koło Melanie
- Zayn ! Zrób to dla mnie - poprosiła i popatrzyła mu się w oczy
- Ale tylko dla Ciebie - odpowiedział jej, po czym przytulił
- Harry ! - krzyczała Wiki, która go szukała
Nikt się nie odezwał
- Harry ! Musimy porozmawiać ! - krzyknęła jeszcze raz
- Jestem u siebie - odkrzyknął jej
Miki nic nie krzyknęła, tylko pobiegła szybko do ich pokoju, w którym siedział Harry
- O czym chciałaś porozmawiać ? - spytał podnosząc się z łóżka
- O waszych trasach koncertowych - powiedziała nieco ciszej
Harry poczuł, że ta rozmowa nie będzie łatwa. Nagle zaczął się strasznie denerwować. Wiedział, że muszą za niedługo jechać na trasę koncertową po USA. Wziął głęboki oddech i zaczął mówić.
- Miki.... Wiesz mamy jedną trasę.. Jest ona za jakiś miesiąc. Będzie trwała dość długo i właśnie nie wiem, czy będziecie mogły z nami pojechać - odezwał się po dłuższej chwili
- Ile czasu już wiesz o tej trasie ? - zapytała
- Jakieś 4 miesiące - odpowiedział jej i spuścił wzrok
- Dlaczego mi nie powiedziałeś ? - spytała się
- Nie wiem - odpowiedział jej
- Tak. Po co było by mi mówić o trasie koncertowej, która będzie trwała dosyć długo. Po co ? - pytała samą siebie
- Miki proszę zrozum mnie - odezwał się tuż po niej
- Jak mam Cię zrozumieć jak wszystko przede mną ukrywasz ? ! - zapytała
- Jak wszystko przed Tobą ukrywam
- Normalnie. A to, że pisałeś z Caroline, że się z nią spotykałeś, to nie jest ukrywanie prawdy ?
- Mówiliśmy, że zapomnimy o tej sprawie i zaczniemy wszystko od nowa
- O takich sprawach nie da się zapomnieć. Bo jak wiesz rana zniknie, a blizny zostaną - powiedziała ostatnie słowa, po których zaraz wyszła
- Marin powiedz mi jak to jest, że zakochaliśmy się w sobie od tak. Po prostu - spytał Niall leżąc na łóżku z Marin
- Wiesz.. To musi być jakieś przeznaczenie - odpowiedziała mu i pocałowała go w usta
- A wiesz co jest w tym wszystkim najlepsze ? - spytał odrywając się od niej
- Co ? - zapytała
- To, że na zawsze będziemy razem - odpowiedział jej i przytulił ją do siebie
Miki zaraz po tym jak wybiegła z ich pokoju pokierowała się do pokoju Liama. Teraz on mógł jej tylko pomóc. Bez pukania weszła do jego pokoju i zaczęła się do niego tulić jak mała dziewczynka.
- Co się stało ? - zapytał Liam tuląc ją do siebie
- Dlaczego Harry wszystko przede mną ukrywa ? - zapytała Miki i poczuła, że zaczyna płakać
Liam nic jej nie odpowiedział. Przytulił ja do siebie i pocieszał przez resztę dnia.
*************
Hej :)
Jak tam środa ? :)
Mamy wolne !!!!!!!!!! Cały tydzień ^.^
Nie wiem w sumie jak to będzie z tymi rozdziałami, bo znów jestem chora -.- I po za tym muszę chodzić do kościoła, bo to ten czas, który lubię najbardziej :)
Dziękuję bardzo za komentarze.. Ale najbardziej chciałabym podziękować wam za wyświetlenia ! Jesteście kochane ! Za niedługo będzie już 1000 wyświetleń :0 Dziękuje !
A więc jeszcze raz za wszystko dziękuję i proszę o szczere komentarze ;)
Pozdrawiam Wiki. <3
Subskrybuj:
Posty (Atom)